Jeszcze w październiku kupiłam wszystkie potrzebne materiały...wzór, aidę, nici..., ale jakoś nie było czasu i chęci, żeby wyszyć kotka.
Teraz przyszedł w końcu czas na poduszkę z kotkiem.
Jak na razie efekt jest marny...
...więc, żeby mieć motywację do skończenia raz w tygodniu w czwartek będę chwaliła się swoimi postępami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz