Tym razem nie miałam wątpliwości co wyszyję, aczkolwiek nie wiem czy jest to coś dziewczęcego ;)
Moja córka lubi kolor różowy (kiedyś nawet próbowałam z tym walczyć..., ale fascynacja tym kolorem u większości dziewczynek wcześniej czy później mija) i koty, koty, koty...
Wybór był oczywisty będzie kot. Wybrałam kota z The Gold Collection - Napping Kitten z firmy Dimensions, niestety mimo, że zaczęłam wcześniej nie wkalkulowałam w czas potrzebny na wyszycie swojego pobytu w szpitalu i rekonwalescencji po nim... Tak więc kotka oczywiście wyhaftuję, ale w późniejszym terminie :(
A teraz przedstawiam moją dziewczęcą zakładkę (miały być zawieszki, ale córka stwierdziła, że chce taką zakładkę, bo jeszcze nie ma, a będzie jej potrzebna :)
Kotek różowy dostał muszkę z motyka...
Kotek pomarańczowy ma dzwoneczek.
Wyzwanie lipcowe: "Pod słońcem Toskanii"... Oj, będzie z nim problem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz