wtorek, 27 września 2022

341. Zielnikowa dalia cz.2

 Jakoś nie po drodze mi z tym haftem, ale maleńkimi kroczkami może uda mi się go wcześniej czy później skończyć. Kto wie co mnie w ogóle pokusiło, żeby go robić....

Stan na 29.04.2022r.

Stan na 29.07.2022r.

 
Stan na 23.08.2022r.
W sierpniu przybyło trochę więcej, bo byłam u mamy chwilkę odpocząć od miasta.
 
 Chciałabym go  skończyć w tym roku, ale jakoś motywacja jest na poziomie poniżej zera.

Czy też macie tak jak ja, że coś robicie i macie poczucie, że nie wiecie po co?
Ja tak mam coraz częściej... zmęczenie materiału chyba powoli występuje...




8 komentarzy:

  1. U mnie zmęczenie materiału już od dawna. Teraz robię tylko to co może mi się przydać, nic do szuflady. Choć czasem i z szuflady się przydaje na prezent. Ale generalnie jak już się za coś zabieram to wiem jaki mam cel, może dla tego nie zabieram się za ATC i wpisy do AJ bo wiem że i tak to będzie leżało i się kurzyło. Generalnie UFKów mam mało aktualnie tylko jeden , choć o innych technikach coś tam wiem całkiem obce mi nie są . Twój haft zapowiada się pięknie, skończyć oprawić w ramki i może komuś na prezent kto ma mało wspólnego z rękodziełem. Powodzenia oby udało się skończyć obrazek.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AJ i ATC do właśnie do szuflady się głównie robi, takie ich przeznaczenie - tak samo jak kartek... z tą różnicą, że ATC łatwiej przechowywac, bo mniej miejsca zajmuje. Ja ufoków hafciarskim mam kilka, po prostu przestałam w pewnym moemncie wyszywać, bo jak brałam igłę do ręki to jakieś nerwy mnie brały... powoli wracam...

      Usuń
  2. Mnie takie poczucie dopadło i trzyma od zeszłego roku... Jedyne co jeszcze w miarę udaje mi się wyhaftować to drobiazgi na choinkę... a reszta leży, bo w sumie po co i dla kogo... umrę to na śmietniku wyląduje... Ale będąc teraz w Paryżu wzór zielnikowego ciemiernika kupiłam... może jednak wyhaftuję go dla siebie :-)
    Uściski Ulcia :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze zabieram się za to co mi w danym momencie w duszy gra. Choć czasami też się zastanawiam po czasie co mnie podkusiło. Najwidoczniej Twoja dusza była przesiąknięta zapachem dalii, jak postanowiłaś ją wyszyć. Skończ, bo kto wie ,może kiedyś będziesz czuła się błogo patrząc na nią i będziesz sobie dziękować, że ją zaczęłaś 😉

    OdpowiedzUsuń
  4. Haft jest piękny, ale bardzo czasochłonny. Ja staram się wybierać tylko takie motywy, na które od razu mam pomysł. Chociaż przez chorobę/ból mogę tylko kilka krzyżyków dziennie postawić i prace powstają mozolnie, ale jednak cieszą, bo na wszystkie ktoś czeka z moich znajomych lub rodziny.
    Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę odpoczynku i powrotu do prac z nową energią.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam nadzieję, że przekonasz się do tego haftu. Cała seria podoba mi się niezmiennie (choć sama żadnego obrazka nie wyszyłam).

    OdpowiedzUsuń
  6. Podobają mi się wszystkie hafty z serii Botanique i nawet miałam kiedyś chęć wyhaftować wszystkie, ale na chęciach się skończyło. Schematy pobrane i czekają, może kiedyś. Teraz skupiam się na karteczkach, ozdobach choinkowych i haftach dziecięcych dla wnuków. Pozdrawiam i mam nadzieję, że ukończysz swój haft, bo to piękny kwiat :)

    OdpowiedzUsuń