Jest mi wstyd bardzo... Zaufałam swojej pamięci i zasobom przydasiowym. Byłam przekonana, że mam czerwony sznurek i co? I nie mam... Niestety dzisiaj już nie kupię. Jutro będę krążyć od pasmenterii do pasmanterii i może uda się kupić w jakims sklepie...
Jelonek w ostatniej chwili wyszyty, ale niestety nie udało się go wykończyć.
Wrzucam zdjęcie, żeby żabka u Kasi mi się nie zamknęła. Jeszcze tak nie robiłam...
Kasiu przepraszam bardzo. Jak nie uda sie kupić sznurka to zmienię koncepcję... Jutro na pewno pojawi się zdjecie wykończonej pracy.
***
Zawieszka po małych perypetiach gotowa :)
Czasem tak bywa, ale jelonek milutki :)
OdpowiedzUsuńMnie też sie tak zdarza, jutro na pewno pokażesz piękna pracę...jestem ciekawa co planujesz..😊
OdpowiedzUsuńUla, nie przejmuj się, tak czasami bywa...
OdpowiedzUsuńJelonek fajny i na pewno zyska świetną oprawę.
Pozdrawiam serdecznie 😃
Jelonek świetny nie ma się co przejmować, ważna że zdążyłaś do żabki, skończysz w następnym miesiącu :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To tak jak ja byłam pewna, że mam bazę czekoladownika, ale....Ulcia, Ty wszystko umiesz- czerwonego sznurka nie zrobisz?:-D
OdpowiedzUsuńEwcia wszystkiego chyba jednak nie ;)
Usuńuśmiałam się :D Ula, wrzuć biały do pralki, z czerwonymi skarpetkami :D
UsuńUleńko po co Ty się jakimś sznurkiem przejmujesz ? :)
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że i tak wyczarujesz z hafciku piękną świąteczną ozdobę.
Pozdrawiam ciepło:)
K.
Kasia wybaczy, kto Ja zna, ten wie, a my możemy pozachwycać się lelonkiem; ze sznurkiem czy bez i tak jest słodki!:)
OdpowiedzUsuńuroczy maluszek:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna praca :) I widzę, że nie tylko u mnie miesiąc okazałam się za krótki :)
OdpowiedzUsuńWyszło świetnie! Musiał być sznurek.:)
OdpowiedzUsuńProsty ale jaki wdzięczny :)
OdpowiedzUsuńMoże z przygodami, ale zawieszka wyszła rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńZawieszka wyszła przepięknie :)
OdpowiedzUsuńŚliczna zawieszka. Też w tym miesiącu robłam jelonka ale na kartkę.
OdpowiedzUsuń