Moja koleżanka Agnieszka Smutek namówiła mnie do grzechu... hehehe, czyli rozpoczęcia kolejnego haftu przed skończeniem wszystkich zaczętych, które mam...
I tak na "warsztat" wskoczył całkiem nowiutki wzór, który kupiłam już dawno temu... Leżał i czekał, aż sie doczekał. Czy go skończę nie wiem, kiedy też nie wiem... Jedno co jest pewne, to - to, że już go zaczęłam.
Ice and Fire - Maria Brovko - rozmiar w xxx - 184 x 203
Wyszywam na farbowanej ręcznie aidzie 16ct, która została zafarbowana przez Monikę Blezień - Igiełka MB. Kolory farby - zielony, czerwony, żółty.
Muszę przyznać, że jestem niesamowicie ciekawa efektu końcowego.
Rozpoczęłam 1 marca 2022r.
W marcu wyszyłam też ufoka, ale źle sobie przecięłam materiał i miałam problem ze zszyciem co zaoowocowało złością na siebie samą i rzuceniem tego w kąt... Wrócę do tego wkrótce, tymczasem pomiędzy Lodem... wyszywam Zielnikową dalię, która też jest ufokiem.
Maria Bravko ma fajne wzory tylko jak dla mnie za dużo w nich konturów. Ten tez zapowiada się cudnie. Patrząc na postęp Twoich prac to mam nadzieję że UFOkiem się nie stanie !! Powodzenia
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Intrygujący wzór, bardzo jestem ciekawa końcowego efektu. :)
OdpowiedzUsuńSam wzór jest bardzo fajny i to już usprawiedliwia wszystkie inne grzeszki hafciarskie (przecież nie można czekać w nieskończoność z rozpoczęciem cuda!). Bardzo ciekawy wybór tkaniny na tło. Myślę, że będzie pięknie wydobywać urok wzoru.
OdpowiedzUsuńO matko- podziwiam i padam na twarz! Buziaki!
OdpowiedzUsuńSame trudne, pracochłonne wzory wybierasz :) Jestem ciekawa efektu końcowego!
OdpowiedzUsuńidż do przodu:)
OdpowiedzUsuń:)fajny wzór
Nie miej wyrzutów sumienia, poza tym to przecież wina Ani S. ;) Super się zapowiada. Przyjemnego haftowania :)
OdpowiedzUsuń