czwartek, 3 marca 2022

333. Igielnik

 Tym razem porzucony blackwork,robiony na jakąś zabawę... lub wyzwanie nie pamiętam... Rozpoczęty i porzucony 2018/2019 - nie pamiętam dokładnie.

Nastąpiła chwilowa facynacja tym haftem i tyle wtedy powstało.


Aida 16ct, 1 nitka, mulina DMC.

Zmęczył mnie troszkę ten malutki hafcik.


Z drugiej strony croissant do herbatki. 



Po zszyciu wyszła mini poduszeczka 6x6 cm.

Haft zgłaszam na zabawę u Tereni :)

Buziaki dla Was!

9 komentarzy:

  1. Widzę, że kolejny UFOK poszedł w niepamięć ;) zazdroszczę tego samozaparcia 😘

    OdpowiedzUsuń
  2. Blackwork jest super, ale potrafi umęczyć szczegółami bardziej niż krzyżyki :) wyszła super poduszeczka:) pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  3. kiedyś i ja sie tym haftem zafascynowałam , ale nie lubię wyszywać konturów więc i ten haft nie zatrzymał mojej uwagi. Nie mniej jednak wszystko co zaczęłam to skończyłam. Fajnie że się pozbywasz starych zaległości.
    Bardzo fajny igielnik powstał, a że Cię zmęczył to wierzę.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Uleńko, śliczna ta poduszeczka i hafcik bardzo ciekawy (i wymagający).
    :)

    OdpowiedzUsuń
  5. I wyszedł pierwsza klasa igielnik :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Urocza ta poduszeczka, lubię takie igielnik.

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajna ta poduszeczka. Dzięki temu wzorków bardzo delikatna. Podziwiam, bo sama nie lubię wyszywać kreskami. Trzepie mnie na samą myśl 😂😂😂.

    OdpowiedzUsuń